Koleżanka z pracy

Przebudziłem się spragniony. Biorę butelkę wody stojącą obok kanapy. Wziąłem łyka i popatrzyłem na leżącą przy mnie koleżankę z pracy. Tak. Pracowałem z Monika w jednej firmie. Od dłuższego czasu była wyczuwalna chemia między Nami. Wczoraj była impreza firmowa, trochę wypiliśmy i zaproponowałem żebyśmy pojechali do mnie. Monia z uśmiechem na twarzy się zgodziła. Zadzwoniłem po taksówkę. Widzę, że była ostro napalona na bzykanie. W taksówce namiętnie się całowaliśmy. Na miejscu wzięła prysznic. W trakcie wskoczyłem do niej, szybki numerek pod prysznicem na rozgrzewkę a następnie oboje padliśmy jak kawki. Alkohol zrobił swoje, no i sprawdza się się stare porzekadło - kobieta opita kobieta zdobyta.


Spoglądałem jak oddycha,  odsunąłem trochę kołdrę. Monia spała tyłem do mnie, widziałem jej seksowne pośladki w stringach, przysunąłem się i przytuliłem. Raczej się nie obudziła. Wsadziłem jej rękę pod koszulkę i zacząłem obmacywać, ciągle spała. Przesunąłem dłoń po jej brzuchu w kierunku piersi. Mój palec zaczął dotykać jej sutków. Poczułem jak momentalnie twardnieją Monika westchnęła, odwróciła się i powiedziała - lubię takie pobudki.

Zaczęliśmy się namiętnie całować, nasze języki szalenie się dotykały, poczuliśmy jak mój kutas budzi się do życia. Zawadził o jej nogi i wzięła go do ręki. Zaczęła intensywnie walić ciągle całując. Wziąłem się w końcu solidnie do roboty.
- O tak, jak mi dobrze, oh oo, liż mnie, o tak, właśnie. Liż moją cipkę. Już dalej nie mogę, chodź, wsadzaj. Przestałem ją pieści. Zdyszana Monia opadła na czworaka mocno wypinając swój cudowny tyłeczek.

bzykanie kolezanki

Najwyraźniej chciała żebym ją walił od tyłu. Podszedłem do niej ze sterczącym kutasem i zacząłem jeszcze lizać, krzyczała że jeszcze nikt jej tak nie lizał. Złapałem ją mocno za biodra i zacząłem energicznie posuwać co chwile masując jej cudowne kształty. Poczułem jak ręką masuję się po łechtaczce, kiedy jej krzyki były już naprawdę ostre koniuszkiem palca zjechałem ku jej drugiej dziurce. Pomyślałem, że pójdziemy na całość. Ona na to - ale ja nigdy.... Nie ma martw się będe delikatny. Trochę krzyków i wszystko dobrze się zakończyło, ja długo juz nie wytrzymałem. Wyciągnąłem fiuta i spuściłem się jej na twarz.

0 komentarze:

Prześlij komentarz